Trwa lato, ale dyrektor Pucharu Świata Sandro Pertile nie daje zapomnieć o skokach narciarskich. Głośnym echem odbił się jego ostatni wywiad dla OA Sport, w którym nie tylko wyraził "zadowolenie ostatnim sezonem", ale również nakreślił kierunki rozwoju dyscypliny. Porównując ją do tenisa. A to ostatnie ma sens, jednak nie tak, jak myśli Włoch. My proponujemy konkret: zmiana systemu punktowania na wzór WTA i ATP.
Odkąd FIS zatwierdziła ostatecznie kalendarz Pucharu Świata w skokach na sezon 2022/23, środowisko nie przestaje spierać się, czy kierunek rozwoju nakreślony przez federację jest słuszny. Przypomnijmy bowiem, że po raz pierwszy w historii zimowa dyscyplina sportu zostanie rozegrana w hybrydowych warunkach. I to w Wiśle, która w dniach 4-5 listopada (najwcześniej w dziejach) przeprowadzi inaugurację cyklu. Skoczkowie będą najeżdżać na próg po lodowym rozbiegu, czyli takim jak zazwyczaj. Lądować mają już jednak na igelicie, czyli tych samych zielonych matach co podczas lipcowego Letniego Grand Prix.